Komu będzie żal…

Komu będzie żal, gdy mój blog przestanie istnieć? Nie mam czasu i nastroju, aby ratować to, co tu zaistniało i co się zapisało. Przyjdzie mi się z Wami pożegnać, ale …jeszcze nie dziś.

58 myśli na temat “Komu będzie żal…

    1. Wiesz, myślę, że wiele blogów zniknie. Tylko najwytrwalsi będą kontynuować pisanie. No cóż- wszystko przemija powoli…to przemijanie jest wpisane w „człowieczy los”.
      „Człowieczy los nie jest bajką ani snem.
      Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem.
      Człowieczy los niesie z sobą/trudy żal i łzy.
      Pomimo to można los zmienić w dobry lub zły….”

      Polubienie

    1. Zaczynać od nowa? czy Ty wiesz który to byłby raz 🙂
      chyba jestem już niedysponowana do takiego zadania.

      Polubienie

  1. Kiedyś przychodzi zmęczenie i to co robimy regularnie od dawna, zaczyna ciążyć. Myślę Aisab, że to tylko jedna z gorszych chwil, zaraz wrócisz do pozytywnego myślenia i w dalszym ciągu będziesz z nami. Pisz, bo robisz to solidnie. Ciekawe teksty przyciągają innych blogerów w to miejsce.
    DROGA AISAB. PRZYJMIJ PROSZĘ ŻYCZENIA NA NOWY ROK. ZDROWIA I SAMYCH RADOSNYCH CHWIL, NIECH SZCZĘŚCIE NIE OPUSZCZA CIĘ NAWET NA MGNIENIE OKA.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    Polubienie

    1. Elu- czyżbyś nie wiedziała, że z dniem 31 stycznia nasze blogi znikną???
      Do tej pory nie uczyniłam nic aby swój blog „ocalić od zapomnienia” [a taki jest jego tytuł]. Nie uczyniłam nic i popadałam w takie odrętwienie. Nic mi się nie chce. Musiałabym dostać takiego porządnego kopa aby wziąć się do roboty.
      Za życzenia noworoczne dziękuję i je odwzajemniam.
      pozdrawiam Basia 🙂 .

      Polubienie

    1. Asmo> myślisz, że w tym wirtualnym świecie jest jeszcze dla mnie miejsce?
      może by się i znalazło, lecz jak mówiła kozucha-kłamczucha;
      „jeden boczek spuchł mi od nie jedzenia a drugi od nie picia, ani za grosik nie ma we mnie życia” 🙂 więc jak tu coś szukać?
      miło mi, że mnie pozdrawiasz więc tym samym się odwdzięczam 🙂
      [wdzięczę się 🙂 ]

      Polubienie

  2. Baśka – zrób tylko ten eksport … no skopiuj , to tylko jeden plik !!!!! 15 MINUT !!!!
    potem będziesz się martwić dalej i albo wykombinujesz nowy blog na wordpressie, albo zwyczajnie ten plik do kosza wyrzucisz … jeśli eksportu nie zrobisz, rzeczywiście wszystko przepadnie, a życie idzie do przodu, nie wiesz czego „ci się zachce” za pół roku, ZOSTAW SOBIE FURTKĘ … posłuchaj starszej koleżanki 🙂

    Onet dał narzędzie, dołożył „eksport” … gorzej z WP, ta potraktowała nas wrednie, kopiowałam ręcznie wpis po wpisie, szkoda mi było tych lat … blogowy przyjaciel Tomasz miał na WP swój blog „przedśpiew” a na nim cała historia internowania … prawie książka … Już blog nowy ma na blogspocie, przekopiowany wpis po wpisie
    NIE MOŻNA SIĘ PODDAWAĆ

    Polubienie

    1. Zwracam uwagę na pewien szczegół – ten plik trzeba zaimportować przed 31 stycznia, bo inaczej wejdą same notki i komentarze – po to by ściągnąć obrazki muszą one jeszcze być pod adresem, pod którym zostały zapisane w paczce eksportu.

      Polubienie

      1. Leszku- nic a nic z tego nie rozumiem. Mam ściągać [szukać] adresy obrazków??? Ale ja jestem „zero” [nic a nic nie kumata] w kwestii informatycznej. Nic tylko usiąść i …płakać. Można się załamać. Takie zero [kanciaste] pisze bloga, zaś fachowiec od informatyki zawiesił swego bloga. To ma być sprawiedliwość?
        Tu nie ma sprawiedliwości, tu jest czarna dziura [magia] w moich umiejętnościach komputerowych. Zatem Leszku- moim zdaniem- jest to zadanie dla Ciebie; pozdrawiam w oczekiwaniu na dzwonek ministrantów.

        Polubienie

        1. Basiu, jak wejdziesz na mojego przeniesionego bloga (link podałem wpisując się tutaj), to zobaczysz wszystkie obrazki mimo, iż ja ich ręcznie nie ściągałem. Plik eksportu podczas importowania boga na nowy adres ściągnie obrazek i zmieni linka w notce na nowy link, ale muszą być spełnione dwa warunki:
          – w paczce musi być rysunek zarejestrowany (i to jest spełnione dla wszystkich rysunków wstawianych już na wordPressa na onecie) oraz
          – ten rysunek musi być pod tym adresem, pod którym został zarejestrowany.
          Tak więc w przypadku Twojego bloga wszystko jest proste – eksportujesz bloga i zapisujesz tak uzyskaną paczkę w znanym sobie miejscu.
          Następnie zakładasz nowego bloga i tam wywołujesz import – wskazujesz ten plik, który uzyskałaś w poprzednim kroku. I to wszystko, o ile wszystko zrobisz przed końcen stycznia. Jeśli import uruchomisz wtedy, gdy bbloga na onecie już nie będzie, to wszystkie rysunki będziesz musiała jeszcze raz wstawiać do każdej notki wywołując edycję tej notki.

          Polubienie

          1. Leszku- ściemniasz [żartuję]- weszłam na ten Twój blog, lecz Ty tam żadnych obrazków nie masz 🙂
            Porozmawiamy o eksportowaniu bloga jak będę miała jako takie rozeznanie, bo obecnie „paczka” to kojarzy mi się li tylko z prezentem pod choinką.
            Co ja bym dała, żeby mieć takie wiadomości informatyczne co Ty, ale…nie mam. Tylko nie mów [mi jak Malina], że jesteś „stary dobry rocznik” i mam Ciebie posłuchać, bo się załamię.
            Wszyscy niby starsi ode mnie, a obznajomieni z tajnikami, z plikami i wordPressami, jak by sami to tworzyli. Nic tylko dla mnie WSTYD.

            Polubienie

            1. Basiu, wczytałem pierwsze trzy lata swego bloga, wejdź np. na grudzień 2006 – tam masz mnóstwo obrazków, czy na styczeń 2007. Z tym, że akurat w moim przypadku te obrazki same by się nie przeniosły, bo te rysunki nie są zarejestrowane na wordPressie. Ja te oryginalne paczki musiałem przerobić swoją procedurą, by ta zarejestrowała te wszystkie rysunki jeszcze z czasów starego onet-u. Ale to wystarczyło, by przy imporcie paczki te wszystkie rysunki zapisały się na nowym blogu.

              Polubienie

              1. Zajrzałam i…znalazłam bardzo istotne przesłanie;
                „Po co On to zrobił?
                Za pewne po to, bym docenił, że jednak mam stałe grono czytelników, którym moje pisanie coś daje, na coś jest potrzebne.
                Oczywiście mam świadomość, że ten nowy blog nie będzie tak mądry, jak ten pierwszy i że zapewne w krótkim czasie stracę i tych najwierniejszych czytelników, ale póki są, mam dla kogo pisać i mam z czego się cieszyć (w mojej sytuacji to jednak jest jakaś namiastka poczucia bycia potrzebnym).
                A więc na razie na próbę, by tylko zobaczyć, jak będzie się prezentował nowy blog (i miejmy nadzieję, że go nie skasuję).”
                Mieć stałego grono Czytelników. To jest sens bloga. Tworzyć sztukę dla sztuki mija się z celem blogowania. Po co te eksporty, paczki i inne cuda niewidy, gdy brak zainteresowania blogiem?

                Polubienie

                1. Dlatego Basiu swojego bloga przenosiłem tylko po to, by poćwiczyć, by wiedzieć, że naprawdę będę mógł pomóc tym, których blogi jest sens przenosić – tak, jak Twój. Gdy już wiedziałem, że procedura działa, więcej swojego bloga nie musiałem przenosić (zająłem się za to publikowaniem Świadectwa Anny, bo choć tego również nikt nie czyta – tak, jak mojego głównego bloga), to jednak jej świadectwo jest jednym z najważniejszych, jakie polski Kościół otrzymał.
                  Mojego bloga nie ma potrzeby przenosić, ale Twój blog ma właśnie stałe grono czytelników, a wiec jak najbardziej na przenosiny zasługuje.

                  Polubienie

                  1. Leszku- weź przykład z Barki i kontynuuj pisanie bloga. Takie treści również są potrzebne w necie.
                    Zaś ja po raz kolejny usiłowałam zapisać swój blog lecz doszłam tylko do komendy „zapisz” lecz już nie pojawiła się informacja- gdzie. Znowu gdzieś wisi…w przestrzeni wirtualnej. Szkoda moich nerwów na takie działanie.

                    Polubienie

                    1. Wygląda na to, że pierwszy raz, jak coś ściągałaś, przeglądarka spytała Ciebie, czy ma zawsze tam zapisywać – Ty to potwierdziłaś, więc już Ciebie nie pyta. Poszukaj w swojej przeglądarce „Pobrane pliki” – zapewne tam będziesz mogła kliknąć, by Ci otworzył katalog, w którym jest ten plik.

                      Polubienie

                    2. Przecież do panela administracyjnego bloga wchodzisz jakąś przeglądarką internetową. Do mnie przychodzisz FireFoxem, więc prawdopodobnie do siebie również. To najprawdopodobniej jest Twoja ulubiona przeglądarka. Ale pewności mieć nie mogłem, więc napisałem ogólnie przeglądarka

                      Polubienie

    2. Uśmiechnęłam się przeczytawszy ;”posłuchaj starszej koleżanki” 🙂
      OK! Starsza Koleżanko-posłucham Ciebie i może jutro zrobię przymiarkę do tego „eksportu” bloga. Już go raz gdzieś wyeksportowałam i ani śladu po nim. Nie wiadomo gdzie wylądował 🙂 . DZIĘKI!
      P.S. Dziś mam kolędę i jestem troszkę podekscytowana wizytą duszpasterską 🙂
      pozdrawiam 🙂

      Polubienie

        1. O tak! stary dobry rocznik 54
          [niczym stare dobre wino – ciekawa jestem jakiego rocznika musi być, aby było dobre? 🙂 moje wino jest chyba troszkę starsze od Twego, ale co tam-przecież nie będziemy liczyć siwych włosów na skroni – która z nas ma ich [włosów] więcej 🙂
          Instrukcję na Twoim blogu już studiowałam, ale mało załapałam; a naprawdę żadnego [ani starego, ani młodego] wina nie zażywałam. Jutro przy porannej kawie postaram się to jeszcze raz przetrawić; a teraz
          pozdrawiam 🙂

          Polubienie

          1. Chach-ciach; Malina cud dziewczyna nawet z siwymi włosami. A ja nie mam siwków, bo sobie ufarbowałam, o!
            Tak, z rana jestem wyspana i lepiej mi się połapać w tych tajnikach blogowania; 🙂

            Polubienie

          2. Malino – u mnie operacja eksportu kończy się na etapie „zapisz” lecz już nie pojawia się komenda -gdzie np. „na pulipit”. Zatem po raz kolejny nie wiem gdzie się zapisał. No i weź tu i nie utop się. 😦

            Polubienie

  3. Oj Basiu to pierwszy blog, którego Ty nie kasujesz tylko Ciebie kasują. Tyle razy zaczynałaś od nowa i zacznij jeszcze raz. Nie dlatego, że komuś żal (chociaż może być i dlatego 🙂 ale przede wszystkim dla siebie. Człowiek się rozwija gdy coś z siebie daje. Ty masz co dawać więc nie kryj się w milczenie.
    Jesteś odrętwiała ?:) pociesz się, że nie Ty jedna. Ja jestem odrętwiała ze zmęczenia.
    I prawdę rzekłszy jestem zła, całkiem Zła bo po wielu godzinach kucharzenia , kiedy wreszcie sobie usiadłam to usłyszałam o uzależnieniu od komputera!!
    Ale Basiu jak moi przyjdą głodni to i tak pójdę do kuchni (każda matka pójdzie -ma to we krwi). A Ty Kochana masz we krwi bloga. Jak Ci ten skasują to załóż nowy. Ja sobie nie wyobrażam Ciebie bez bloga 🙂 To jakaś forma kontaktu z ludźmi, która pozwala patrzeć na życie poprzez doświadczenia własne i cudze i daje nową perspektywę patrzenia, myślenia, budowania własnych emocji..no dużo dało by się wymienić.
    Pomyśl czy nie szkoda z tego rezygnować?

    Polubienie

    1. Moherku- co za ironia losu. Teraz mnie kasują 🙂 „nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka [skasowali]”.
      A ja jestem już za stara aby przed tym się bronić. 10 lat temu, to może bym jeszcze coś zadziałała, ale dziś…:) we krwi to ja chyba dziś mam …lenia 🙂
      ale może jutro będzie nowa notka, o wizycie duszpasterskiej; a teraz pozdrawiam i z komputera spadam 🙂 muszę się przygotować do rozmowy…

      Polubienie

  4. Blog to przyjemność i obowiązki pewne, jak to z wieloma rzeczami w życiu w sumie. 🙂 Zawsze zostają inne drogi komunikacji, choć akurat komentowanie pod Twoimi notkami uważam za ciekawe doświadczenie.

    No to kumam. Samemu to nie wszystko jest dobrze robić. Akurat podziwianie miasta z takimi ozdobami najlepiej w grupce (nawet malutkiej).

    Pozdrawiam!

    Polubienie

    1. Masz rację; blog to odskocznia od szarej codzienności ale też obowiązek i odpowiedzialność. Przecież nie można lekceważyć Czytelników. Albo się bloguje albo się melduje, że ma się w nosie tą zabawę. Blog zawieszony w próżni jest niczym gest Kozakiewicza wobec Czytelnika. Ty jesteś solidnym blogerem i tak trzymaj Piotrze; pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  5. Basiu, jeśli Twoją przeglądarką jest FireFox, to dostęp do pobranych plików masz w \Narzędzie Pobieranie plików, do czego masz również skrót klawiszowy Ctrl+J. W okienku, które Ci się otworzy, będziesz miała listę pobranych plików, a z prawej strony ikonkę dysku. Jeśli na nią klikniesz, to otworzy Ci się folder, w którym masz ten pbrany plik.

    Polubienie

    1. Tak Leszku- moja przeglądarka jest FireFox. Mam ją już ustawioną na pulpicie i tylko klikam [raz albo dwa razy :)]. Z niej wchodzę na pocztę a stamtąd na swój blog. Wszystko już ustawione więc nie muszę wiele się wysilać. Z bloga klikam na „zaloguj się” [automat] i tak trafiam na kokpit. Znalazłam tam wyeksportowane [zapisane] pliki, lecz teraz nie umiem przenieść je na pulpit a nie mam pewności czy stamtąd nie znikną wraz z kasacją bloga, bo jak się tam dostanę? he?

      Polubienie

      1. Zapisałąś na swoim komputerze, a nie na onecie, więc usunięcie blogów przez onet nie usunie Twojej paczki.
        Zrób teraz tak, jak opisałem powyżej – nauczyś się wtedy wskazywać ten pobrany plik.
        Wejdź na wordPressa i załóż sobie nowy blog, a następnie z pulpitu administracyjnego nowego bloga wywołaj im port – Malina Ci wszystko opisała krok po kroku.

        Polubienie

        1. Leszku- chyba to się zapisało na onecie, a nie na komputerze, bo nie umiem tego zapisać na pulpit.
          Malinie udało się to zrobić. Z pulpitu ściągnęłabym na nowym blog.

          Polubienie

          1. Chciałam założyć blog na wordPresie i nie przyjmuje mi ani obecnego adresu poczty z hasłem ani nowego; wyświetla mi się błąd. Totalna załamanka. Nie, to nie dla mnie.

            Polubienie

              1. Oni nie oszukują – domenę sprzedadzą Ci za złotówkę. Tyle, że nigdzie nie napisali, ile będą brać za hosting (a będzie to zapewne coś ok. 150 zł rocznie).

                Polubienie

            1. Basiu, przyślij mi na maila printScreeny z komunikatami, bo trudno mi się domyślić, o co chodzi.
              A wiesz, gdzie jest ta instrukcja Maliny, bo coś nie mogę jej znaleźć?

              Polubienie

                1. Czyi póki co to tylko instrukcja eksportu.
                  Basia mi nie przesłałą printScreenów z tego zakładania bloga na wordPressie, więc jej nie pomogę – zresztą tam nie zakładałem, więc sądzę, że Ty będziesz lepszą pilotką.
                  Ale wracając to tych paczek, to mnie zaznacz eksport notek (komentarze też będą) i zrób paczki dla poszczególnych lat (czyli np. zaznaczysz styczeń 2009, jako datę początkową i grudzień 2009 jako datę końcową)

                  Polubienie

          2. Basiu, zrób dokładnie tak, jak Ci mówiłem – a więc wciśnij Ctrl+J, a przy ściągniętej paczce na ikonkę katalogu. Wówczas dowiesz się w jakim katalogu Ci zapisało (przypuszczam, że to usersTwojLoginDownloads, który może być pokazywany, jako Pobrane).

            Polubienie

                1. Ja przebrnęłam to i Leszek zapewne dotarł do instrukcji. U mnie sprawa utknęła na wyeksportowaniu i nic więcej. Nowego bloga nie założyłam, a jutro mam gości więc nie znajdę na to czasu.

                  Polubienie

            1. LESZKU – chciałam przesłać Ci meilem mój XML onetowego bloga, szukałam u Ciebie na blogu adresu meilowego i nie znalazłam .. gapa ze mnie
              ———————
              niestety – teraz przejrzałam dokładnie jak przeniosło mi na wordpressa – masakra, ostatnie wpisy przeniosło fantastycznie, ale tylko kilka. poprzednie nic, zero, nul zdjęć :(((
              https://violkahistorie305289208.wordpress.com/
              mógłbyś zerknąć ?
              to jest to, o czym mówisz, stare wpisy nie byłuy powiązane z wordpressem i pewnie dlatego zdjęć nie ma … szkoda mi bo tam moje pierwsze fotomontaże. teraz zabrnęłam w ręczne przenoszenie bloga z WP, benedyktyńska praca, onetowy zostawiłam na potem, bo WP likwiduje już 31 grudnia

              Polubienie

              1. Ponieważ wszystkie notki wcześniejsze niż z 2016 roku nie posiadają zdjęć, to w pierwszym rzędzie będziesz musiała je wszystkie przenieść do kosza, a następnie opróżnić kosz! (to konieczne, bo bez tego on uzna, że notki już są i ich nie podmieni).
                No i proszę Cię, o paczki z kolejnych lat – na moim głównym blogu pod zdjeciem masz Ludzie listy piszą – wystarczy tam kliknąć na Napisz do mnie

                Polubienie

                  1. Leszku -napisałeś;
                    „Basia mi nie przesłała printScreenów z tego zakładania bloga na wordPressie…”
                    nic nie założyłam na wordPressie, bo się rozchorowałam chyba mnie całkiem rozłoży przeziębienie i zalegnę w łóżku, a dziś mam gości. Mąż pojechał po leki dla mnie do apteki.
                    Podobno mam czas do 31 stycznia,więc teraz chwilowa przerwa;
                    pozdrawiam 🙂 .

                    Polubienie

                    1. Basiu, pisałaś Chciałam założyć blog na wordPresie i nie przyjmuje mi ani obecnego adresu poczty z hasłem ani nowego; wyświetla mi się błąd. Totalna załamanka i to wtedy chciałem Ci pomóc – właśnie wtedy, gdy próbowałaś założyć.

                      Polubienie

                  2. Leszku- zrozumiałam, że wtedy lecz nawet adres i hasło odrzucał jak błąd.
                    A przecież mam dokładnie zapisane i nie mogło być błędne.
                    Zauważyłam też, że znajome już pozakładały nowe blogi na
                    blogspot.com
                    ich albo nie ma albo nie można tam zamieścić wpisu. Tak wykasowałam sobie link na blog JO-AN i teraz nie wiem czy się odezwie.
                    Przepraszam, lecz nie potrafię dziś logicznie myśleć. A zaraz mam gości.

                    Polubienie

                    1. Dlatego chciałem, byś mi przesłała printScreeny, bo chciałem Ci pomóc, byś wiedziała czego on się czepia.
                      W adresie nie ma czego sprawdzać, poza tym, czy jest @ (ale może nietoleruje, gdy się adres poprzedzi spacją); hasło, to nie jest hasło do poczty, bo takowe mu niepotrzebne (a więc tego nie ma co sprawdzać); to jest hasło na konto tam, gdzie je zakładasz. No i tu Twoje hasło mogło niespełniać wymagań bezpieczeństwa – innymi wordpress mógł uznać, że Twoje hasło jest za słabe (bo np. nie ma znaków specjalnych).

                      Polubienie

  6. Wykryłem kolejny problem – onet konwertując nasze blogi ze starego systemu na wordPressa nie podmienił linków do własnych notek, o ile te linki były w tekście. Ten problem można by było łatwo naprawić na SQL-u, gdyby MySQL (na którym są stawiane blogi wordPressowe) umiał tyle, co MS-SQL. Niestety on nie zna nie tylko takich poleceń, jak OUTER APPLY (które w tym wypadku byłoby bardzo wygodne), ale w nim nie można nawet pisać UPDATE`ów z podzapytaniami, a nawet widoków z podzapytaniami. Obawiam się, że nawet gdy to napiszę, to nikt u siebie tego nie powtórzy :(.
    Ale z drugiej strony skoro np. ja wcześniej tego nie zauważyłem (te linki nie działają również teraz na onecie), to może to nie jest straszna wada.

    Polubienie

    1. Leszku- to pewnie trzeba będzie wszystko ręcznie przenosić kopiując notkę po notce. Tej wiedzy, jaką Ty w tej dziedzinie posiadasz, u mnie nie ma ani promila, więc sobie z tym nie poradzę. Przecież nie potrafię nawet założyć nowego bloga na wordPresie. Dla mnie to niemożliwe do wykonania. Trudno. Widać tak ma się stać z moim blogiem. Niech piszą fachowcy a nie laicy.
      pozdrawiam 🙂

      Polubienie

      1. Basiu, akurat to Ciebie nie dotyczy – to jest problem Maliny, czy mój, bo to jest problem tych blogów, które były konwertowane ze starego onetu (i dotyczy linków do bardzo starych notek).
        To zresztą pyszcz – ja sobie zwaliłem bloga tej nocy 😦 (no ale mojego nie szkoda)

        Polubienie

        1. Leszku – każdego bloga szkoda, a Twojego szczególnie, gdyż blogów religijnych coraz mniej w przestrzeni wirtualnej. Jeszcze nie sprawdziłam jak mi się zapisał blog po wyeksportowaniu. Nie mam odwagi tam zajrzeć.
          Przy mojej niedyspozycji zdrowotnej mogę również kliknąć w niewłaściwy klawisz. Mnie jest trudno z Tobą dyskutować gdyż pojęcia informatyczne typu printScreeny albo konwertowanie itd. to jest nic a nic niezrozumiałe. Nie tylko nie znam języka informatycznego ale także angielskiego. Doszłam więc do wniosku niech blogowaniem zajmują się fachowcy, zaś ja mogę wspomagać komentarzami [wpisami]. To najlepsze rozwiązanie. Tylko treść tego bloga chciałabym „ocalić od zapomnienia”.

          Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.