MAŁŻEŃSTWO…

Chrystus przypomniał o powołaniu mężczyzny do złączenia się z kobietą w stałym, nierozerwalnym związku: „Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela!” Mt 19, 4b-6

Znalazłam w necie pytanie;  „7 etapów małżeństwa. Na którym jest wasze???”  [uważam, że warto zapoznać się z tymi rozważaniami]

https://www.deon.pl/96/art,19,7-etapow-malzenstwa-na-ktorym-jest-wasze.html

Co mnie skłoniło do zainteresowania się tym tematem?  Przypada właśnie nasza, kolejna rocznica ślubu kościelnego. W moich czasach obowiązywały przepisy, że najpierw musiał być ślub cywilny, a dopiero potem można było przystąpić do sakramentu małżeństwa. U nas było to trochę skomplikowane, zawiłe, dlatego termin ślubowania był odkładany. W końcu wyszło na to, że ślub cywilny wzięliśmy  w pobliżu daty moich urodzin, zaś kościelny czyli wesele moi rodzice zrobili nam tuż po urodzinach męża. Brrr; zimą. Po przeanalizowaniu tych  7 etapów małżeństwa stwierdzam, że za nami CHYBA wszystkie. Z perspektywy czasu z ręką na sercu mogę wyznać, że …

Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony”. (Mt 7,25)  Dla nas tą skałą był sakrament małżeństwa i zawierzenie Maryi.

 Nasz kościół

„Na drodze życia są światła i mroki, 
raz szczęście jasne, raz smutek głęboki, 
ale gdy się idzie  razem – we dwoje, 
łatwiej się znosi nawet ciężkie znoje”. 

38 myśli na temat “MAŁŻEŃSTWO…

  1. „Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela !” O tym należy pamiętać przez całe życie. Ze słabościami i trudnymi sytuacjami należy walczyć , a nie od nich uciekać , bo to niczego nie daje poza niezadowoleniem i ułudą. Wystarczy popatrzeć na rozwodników, oni w nowych związkach mają podobne problemy, więc znowu szukają, zakładają nowe związki, które rzadko kiedy są udane. Najbardziej przy tym cierpią dzieci. Bogiem, odpowiedzialnością i zasadami silna rodzina, obroni się przed rozpadem. Miłego dnia – Krystyna
    PS. Basiu, to że małżonek Twój powiedział, że chce mieć święty spokój, jest potwierdzeniem jego miłości do Ciebie, również tego, że ma poczucie humoru…, gdyby było inaczej, zostawiłby Ciebie.

    Polubienie

  2. Krysiu- są w życiu chwile, kiedy człowiekowi wali się cały świat na głowę, albo nie widzi wyjścia z danej sytuacji. Staje przed nim mur nie do pokonania. Głową muru nie przebije, ale… „co niemożliwe u ludzi, to możliwe u Boga; gdyż tylko Bóg cudu dokona.
    Małżonek tak dla żartu powiedział o tym „świętym spokoju” nie tylko mnie ale także wszystkim, którzy pytali – co mu kupić na urodziny. To miało oznaczać, że nie potrzebuje żadnego prezentu; czuje się spełniony i zadowolony tym co ma.

    Polubienie

  3. Najczęstszą przyczyną pojawiania się problemów w małżeństwie jest nieliczenie się z partnerem, i stawianie własnych racji na pierwszym miejscu. Miłość małżeńska wymaga trudnej i cierpliwej pracy, aby owocowała szcz꬜ciem .Realizując małżeństwo i pokój, jesteśmy ciągle w drodze, wspominamy , co było piękne i idziemy razem dalej i nabieramy pewności, że nasza miłość się rozwija. Małżonkowie mogą być szczęśliwi w związku, kiedy będą słuchać rad Bożych. Barbaro – Wszystkiego Najlepszego i Zdrowia w małżeństwie.

    Polubienie

  4. Mirku- dziękuję za życzenia. Nie znam recepty [bo chyba takiej nie ma] na udany związek małżeński. Każdy musi sam wypracować formę, która sprawdzi się w jego/ich wydaniu. Oboje z mężem możemy powiedzieć; „było nam ze sobą tak; trochę dobrze, trochę źle…”a jak będzie? to czas pokaże.

    Polubienie

    1. No wiesz teraz już wyjścia nie ma. Latka lecą to już może być tylko dobrze. Jak trzeba będzie brać jakieś lekarstwa to jeden drugiemu musi przypominać.

      Polubienie

  5. SZCZERE ŻYCZENIA DLA OBOJGA 🙂

    do życzeń kwiatek *** …
    no, wiem, kwiatek tak jakby zielonym do góry ale poczucie humoru to w malżeństwie rzecz ważna, skoro tak długo wytrwaliście , znaczy – nie jest Wam obce

    ***
    Przed ślubem:
    Ona – Ciał Janek.
    On – No nareszcie, już tak długo czekam.
    Ona – Może chcesz żebym poszła?
    On – Nie! Co Ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!
    Ona – Kochasz mnie?
    On – Oczywiście, o każdej porze dnia i nocy.
    Ona – Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
    On – Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz?
    Ona – Chcesz mnie pocałować?
    On – Tak, za każdym razem i przy każdej okazji.
    Ona – Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
    On – Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem.
    Ona – Czy mogę Ci zaufać?
    On – Tak.
    Ona – Kochanie.
    Siedem lat po ślubie:
    Czytajcie od dołu…
    🙂

    Polubienie

  6. No cóż, ja jestem w związku zdecydowanie niesakramentalnym, i jeśli kiedykolwiek zdecydujemy się go zalegalizować, nadal takim pozostanie. Że w dzisiejszych czasach małżeństwo jest przedsięwzięciem dla twardzieli potwierdza to ilość rozwodów (nie mówię o czasach minionych, bo wtedy po prostu nie wypadało się rozwodzić a miłością nazywano przyzwyczajenie). Że jest także dla osób tej samej płci, o tym jestem przekonana. Mam nadzieję, że w naszym kraju kiedyś też do tego dojdziemy. Pozdrawiam :-).

    Polubienie

    1. Dlaczego uważasz, że Wasz związek jest niesakramentalny? Jeśli połączył Was Bóg to związek jest sakramentalny, tylko co najwyżej prawnie nie sformalizowany. Napiszę więcej, wiele związków zawartych przed księdzem jest z natury nieważnych, gdyż współmałżonków połączyła przykładowo: presja rodzin, strach przed samotnością, nieplanowana ciąża etc.

      Polubienie

      1. Z cała pewnością nie łączy nas presja rodziny, ani strach przed samotnością, etc. Taką podjęłam decyzję i on też podjął taką decyzję. Ta decyzja wymaga zmian życiowych i wyjścia ze strefy komfortu, ale tak będzie, bo tak chcę. Niesakramentalny choćby z tego powodu, że oboje jesteśmy „no religion”.

        Polubienie

        1. Sofistyka 🙂 Czy z faktu istnienia świata wynika, że jest Bóg? Dowód ontologiczny podważono już dawno.

          Polubienie

          1. Nie, to był przykład błędu logicznego, który popełniłaś. Uważasz, że brak wiary z definicji czyni wszystko niesakramentalne. To co jest sakramentalne, a co nie, decyduje Bóg. To co pochodzi od Boga jest sakramentalne, wszystko inne nie jest. Ponieważ to Bóg łączy ludzi, więc może tak być, że Wasz związek jest już sakramentalny, ale nim być nie musi. Wszystko zależy od tego, czy to Bóg Was połączył, czy też nie. Oczywiście, z faktu istnienia świata nie wynika istnienie Boga. Tak jak z faktu istnienia zegarka nie wynika istnienie zegarmistrza. Dopiero nasza cała wiedza o pochodzeniu zegarka, nakazuje nam wiarę w istnienie zegarmistrza. Stąd jedni ludzie wierzą w stworzenie świata, inni nie, gdyż różnią się posiadaną wiedzą.

            Polubienie

            1. Na bogów, tylko nie prowokuj dyskusji o błędzie logicznym jeśli nie masz pewności, kim jest rozmówca. Może wyjść bardzo mądrze, ale może wypaść bardzo głupio. I proszę nie porównuj zegarka do świata z całym tym blah blah blah później. Te dyskusje prowadzili już mądrzejsi ode mnie i jeśli je śledziłeś, już wiesz, że gdzie jest błąd logiczny w rozumowaniu porównującym te dwie rzeczy. Skoro istnieje szambo, gdzie jest stworzyciel szamba i czy istnieje kupa idealna. To nie jest pytanie, to konsekwencje tej sofistyki :-).

              Polubione przez 1 osoba

          2. PS. Słowo sakrament ma dwa znaczenia: inne w Starym Testamencie, a inne w KK. Jeśli uprzesz się rozumienia w świetle KK, to masz rację, Wasz związek nie jest sakramentalny, gdyż w KK za sakrament (rzeczownik) uważa się obrzęd religijny. Ale szerzej, sakrament oznacza ” tajemne zamiary Boga Stwórcy wobec stworzeń”. Być może, Wasz związek jest już w tym planie, ale być nie musi.

            Polubienie

          3. I jeszcze jedna kwestia: sakrament małżeństwa, to jest jedyny sakrament, którego nie udziela ksiądz, mimo udzielania go w budynku kościoła (nie licząc oczywiście chrztu w pewnych krytycznych sytuacjach)

            Polubienie

            1. Tyle słów, gdy ktoś użył pewnego innego związku słów w znaczeniu głównie ironicznym. Yhhh.
              Pozdrawiam.

              Polubienie

  7. Dziękuję Malino! samo życie, nawet to czytane od dołu.
    Za życzenie serdeczne dzięki ; buźka w policzek z wdzięczności 🙂
    wydaje mi się, że najważniejsze aby nie wąchać tych kwiatków od dołu 🙂
    Wiesz- czasami [przed chwilą również] tak się bawimy w Helę i Mariana,
    bo…nam już nie potrzeba wiele słów. Zresztą… mój małżonek nigdy nie był gadułą,
    być może dlatego udało się nam ze sobą wytrwać.
    Wytrzymaliśmy ze sobą więcej lat,
    niż w Polsce wynosi VAT!
    Tego zepsuć już nie można!
    Tylko z lekka i ostrożna;
    kierujemy wzroku ku Górze;
    bo chyba tam nam bliżej niż dalej.
    W życiu nieustannie nam czegoś brakowało, ale chyba najbardziej brakowało nam właśnie …
    HUMORU.
    Oboje jesteśmy śmiertelnie poważni.

    Polubienie

  8. Cynia – jedno wiem na pewno; gdyby nasz związek nie był sakramentalny, a tylko partnerski, na pewno byśmy nie przetrwali kryzysów, które go trawiły. Z tej miłości, która nas połączyła zostałby …popiół.
    Dziś mogę zaśpiewać mężowi;
    „Przeżyłam z tobą tyle lat,
    Choć w oczy wiał mi nieraz wiatr.
    Przy tobie się nauczyłam żyć,
    Przy tobie śniłam swoje sny.
    Przeżyłam z tobą tyle lat
    Oddałam ci swój cały świat
    I chociaż wiem, jak smakują łzy,
    Dziś nie żal mi przeżytych dni. ….”

    Polubienie

    1. A ja kojarzę głównie początek
      „Ten ktoś sprzed lat
      Nie zapuka do mych drzwi
      Ja o nim też zapomniałam już.
      Nie można wciąż
      Marzeniami tylko żyć
      I czekać tak dzień po dniu. ”

      Pewnie, że nie można żyć tylko marzeniami. Bez marzeń można żyć. Tylko czy warto :-).

      Polubienie

      1. Opuściłaś jedno słowo „TYLKO” a już zdanie nabrało inny wydźwięk; „tylko marzeniami żyć” chyba się nie da. Bo do życia potrzeba [oprócz marzeń] kiełbasy i chleba, a my mamy tylko jajka
        🙂 widzisz nawet same jajka nie wystarczą do życia, a miały by wystarczyć TYLKO marzenia?

        Polubienie

        1. „Pewnie, że nie można żyć tylko marzeniami. Bez marzeń można żyć. Tylko czy warto :-).” Napisałam, że TYLKO się nie da. Ale prawda jest taka, że większość żyje KOMPLETNIE bez.

          Polubienie

          1. Powiadasz, że kompletnie bez marzeń? różnie to bywa; są ludzie, którzy potrafią cieszyć się byle czym, więc po co im marzenia? są zadowoleni z tego, że…w ogóle żyją. Na pewnym etapie marzenia zastępuje pragnienie przeżyć kolejny dzień, kolejną godzinę;
            Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?
            Jak pozbierać myśli z tych nieposkładanych?
            Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję?
            Odpowiedzi szukaj, czasu jest tak wiele. [dla niektórych tego czasu jest NIEWIELE]

            Polubienie

  9. Również ostatnio myślę sporo o małżeństwie. Mam po prostu wiele krytycznych uwag do nauczania katolickiego. W miejsce świętego sformułowania o jednym ciele, kościół wprowadza szatańskie słowa o węźle małżeńskim. A skoro węzeł, to każdy węzeł idzie rozwiązać, stąd wiele uwag krytycznych mi się nasuwa. Ponadto, ciało ma to do siebie, że nie ma w nim miejsca na ingerencję osób trzecich. Czyli, nie ma w tym ciele miejsca na teściowe, ale też nie ma w nim miejsca na władze kościelne. Ciało stanowi jedność, ale i całkowitą odrębność. Skoro Bóg złączył, jest miejsce tylko dla Boga, żony i męża. Nawet dzieci nie mają się prawa wtrącać w małżeńskie sprawy. Co oczywiście nie przeszkadza, by teściowie zamieszkiwali razem, ale miejsca na wtrącanie się w małżeństwo brak.

    Polubienie

    1. Pomijając fakt, że nie wierzę w żadne stanowienie jakiegokolwiek Boga na temat małżeństwa, takie przedstawienie istoty małżeństwa przez Ciebie jest zupełnie sprzeczne z ideologią katolicką. Chodzi właśnie o to, że wszyscy mają prawo się wtrącać. To rodzice dawniej kojarzyli pary i robili to dla celów politycznych/rodzinnych. Wtrącano w to Boga, ale w celu usankcjonowania praw własności jednej osoby do drugiej. Kobieta była dobytkiem, który można było zbyć za pewną cenę. W zasadzie nie miała innego zastosowania, czasem stanowiła też rodzaj waluty. W czasach nowożytnych przybrało to formę „kobiety, opiekunki ogniska”, choć głównie chodziło o to, aby żona nie pracując zawodowo nie mogła uciec w świecie rosnących możliwości. Nauka o jednym ciele jest zbyt abstrakcyjna, zakłada taką samą wolność obydwu ludzi i ich zupełną niezależność od rodziny – dwie rzeczy, których rodzice absolutnie sobie nie życzą.

      Polubienie

          1. ” Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie:
            «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?»
            On odpowiedział: «Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł:
            Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela»
            Odparli Mu: «Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją?»
            Odpowiedział im:
            «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony; LECZ OD POCZĄTKU TAK NIE BYŁO.
            A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę – chyba w wypadku nierządu – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo». Mt 19,3-12

            Polubienie

  10. Spoko Fizyk> na zasadzie droczenia się, podejmę z Tobą polemikę.
    „Mąż i żona jedno ciało; jak się żona naje, mężowi nie będzie się chciało” [oczywiście jeść] żebyś przypadkiem nie miał na myśli innej chcicy 🙂
    Dziecko jest tym jednym ciałem męża i żony; chciałbyś je „rozerwać”???
    węzły są różne np. węzeł gordyjski, trudny do rozplątania.
    A na poważnie;
    Nie po to Pan Jezus ustanawiał sakramenty, abyśmy je sobie na swoje kopyto interpretowali.
    Bo mi się mój małżonek znudził, to sobie go wymienię na nowszy model??? Ale…kij ma dwa końce, zaś zło [krzywda] wraca do człowieka niczym bumerang. A w przypadku rozwodu z reguły cierpią na tym dzieci, więc to ich krzywda wcześniej czy później nas dosięgnie.
    Powiadasz „TEŚCIOWA”. A kto z małżonków tego tematu nie przerabiał??? Teściowa to także Twoja i moja matka; też miałam teściową; a teraz sama nią jestem i co? mam z tego powodu się pochlastać?

    Powiadasz; „Skoro Bóg złączył, jest miejsce tylko dla Boga, żony i męża.” Idealna sytuacja, niemalże doskonała dla małżeństwa istny raj; Bóg, ja i mąż.
    „I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi! ” Po co Bóg stworzył człowieka,? czy nie po to aby się „ROZRADZAŁ i ROZMNAŻAŁ” , a skoro tak, to już wtedy stanowią RODZINĘ wraz z tym „rozmnożeniem”. A wówczas spoczywa na nich ODPOWIEDZIALNOŚĆ nie tylko wobec Boga, wobec siebie i partnera, ale także za owoce tego rozmnożenia.
    Co do teściowej; jest coś takiego jak Dekalog, a w nim IV przykazanie Boże i w nim uwzględniona jest także „teściowa”.
    Święty Paweł wiedział, co mówi. Pisząc o życiu rodzinnym zaczyna właśnie od tego:
    „Przyobleczcie się w pokorę, cierpliwość, znosząc siebie nawzajem”.
    Apostoł Narodów wie, że to jest fundamentem rodzinnej miłości. Że jeśli małżonkowie przyjmą za dewizę słowa „oko za oko, ząb za ząb” to będzie początkiem ich końca. Kiedy chłopak dziewczyna składają przysięgę małżeńską, często nie pojmują tego, że w słowach „biorę ciebie za żoną, za męża” ukryta jest także prawda „żenię się z twoimi słabościami, wadami. Wychodzę za mąż za twój egoizm, za twoje zranienia. I wiem, że będę musiał, że będę musiała nieść do końca życia także twój krzyż”. Całość partnera, to także jej/jego rodzina.
    Tego właśnie często brakuje przy ślubowaniu; tej ŚWIADOMOŚCI i ODPOWIEDZIALNOŚCI, przy składaniu przysięgi małżeńskiej. Szczerze – ja też, ileś lat temu, nie byłam tego świadoma, ale…zawierzyłam Bogu. No bo człek nie jest pewien dnia ani godziny, a miałby przewidzieć swą przyszłość i to co go czeka?

    Polubienie

  11. A gdzie to przekomarzanie? Po prostu: węzeł nawet gordyjski idzie rozwiązać, przeciąć. Ciała jak przetniesz na pół to oddzielone od ciała członki stają się martwe. Każdy, kto przeżył rozwód może to potwierdzić, że coś w każdym człowieku wraz z rozwodem umiera. Stąd siła jednego Ciała i ciała rozrywać nie należy. Wolę zatem Boskie słowa, od tych katolickich z kajdanami. Kajdany zniewalają, a za zniewolenie odpowiedzialny jest szatan. Skoro małżonkowie już na samym starcie zniewalają się kajdanami, to na samym starcie dopuszczają do swego małżeństwa szatana. Jeśli jednak z woli Bożej stają się jednym ciałem, to tym samym żyją z Bogiem, a skoro żyją z Bogiem to przestrzegają 10 przykazań, a tych przykazaniach jest czcij matkę i ojca swego i swoją teściową. Jeśli jednak zakładają kajdany, to w takiej sytuacji teściowa robi co najwyżej za kapo.

    Polubienie

    1. KAJDANY MIŁOŚCI. „Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie” (Mt 11,28-30)
      Przypomniałeś mi kawał;

      „Kobieta przechodziła przez tory. Wypadek. Pociąg przejechał ją przecinając na pół w pasie.
      Powiadomiony o wypadku małżonek udał się na miejsce wypadku i zabrał do domu tylko tą część od pasa w dół. Druga połowa została na torach. Zjawili się w domu policjanci i pytają, dlaczego zabrał tylko jedną połowę żony; a mąż na to;
      – to co kochołem to przytachołem, a co pyskowało to na torach zostało”.

      Przed chwilą oglądałam serial i tam jeden z bohaterów wypowiedział taką kwestię; „małżeństwo jest źródłem rozwodów”. Nie byłoby małżeństwa, nie byłoby rozwodów- logiczne? to oczywiście żart.
      Na kapo też jest sposób. Teściowa na odległość choćby była esesmanem – nie jest groźna.

      Polubienie

  12. Jadąc dziś autobusem widziałem informację, że jest jakiś Dzień Małżeństwa czy coś podobnego w najbliższym czasie. Nie zastanawiałem się nad tym o co chodzi, bo na razie to długa droga przede mną do tego ważnego wydarzenia.

    Falafel to kotleciki z soczewicy, smażone i podawane albo same z dodatkiem jakimś albo w specjalnym chlebku pita, też z dodatkami.

    Powoli na pewno dam radę z tymi pytaniami.

    Pozdrawiam!

    Polubienie

    1. Piotrze – moim zdaniem każde małżeństwo ma swój dzień małżeństwa czyli rocznicę ślubu [ślubowania, przysięgi, sakramentu -zwał jak chciał]. Przeważnie o rocznicach bardziej pamiętają panie niż panowie.
      Nie jadłam jeszcze soczewicy. Mój jadłospis jest bardzo ubogi, bo nie dopuszczam do niego żadnych nowości. Tylko to, co znam od dziecka.

      Polubienie

  13. 🙂 oj tam, oj tam , Pana Męża nie znam altee Tobie humoru raczej nie brakuje 🙂
    —————————-
    nawiasem – świetnie sobie radzisz na wordpressie !!! ja tak raczej „w dolnych granicach stanu średniego” … przyzwyczaiłam się do blogspota i tam zostanę, jest bardzo przyjazny, daje spore możliwości no i reklam nie ma 🙂 chyba, że się chce zarabiać. Na wordpressie zostawiłam sobie tylko pierwszy blog z onetu, tak sentymentalnie 🙂 czasem coś opublikuję, żeby nie zniknął ale szpakowedrzewo pozostanie właściwym blogiem
    Teraz mam trochę przerwy na swoim blogu, bo zajęci jesteśmy z przyjaciółmi przenoszeniem naszych blogów z WP właśnie na blogspot, niestety onet dał narzędzie WP nie dała, więc jak te mrówy notkę po notce kopiujemy … ja to jeszcze mały pies, ale kolega przekopiował już ponad 2 tysiące wpisów

    Polubienie

    1. A co mi pozostało na stare lata – humor 🙂 🙂 🙂
      To tylko takie złudzenie, że radzę sobie na wordpressie; Leszek ciągle mi podpowiada, bo poruszam się jak mucha w smole. Brak znajomości j.angielskiego bardzo mi to komplikuje.
      Zaglądam niemalże codziennie na Twój blog „szpakowedrzewo” stąd podejrzenie, że może zmieniłaś priorytet ? 🙂 Nie zazdroszczę Wam roli mrówek. Gdyby nie pomoc Leszka, to bym przestała blogować.
      pozdrawiam serdecznie 😀

      Polubienie

      1. Klik dobry:)
        Siostro Lokowa, a do czego Ci znajomość języka angielskiego? Dlaczego nie wybierzesz języka polskiego, tylko tego angielskiego się trzymasz?

        Pozdrawiam serdecznie.

        Polubienie

        1. Co chcę się dowiedzieć [o co zapytać] to wszystko po angielsku. Leszek mi podpowiada po polsku 😀

          Polubienie

  14. „… żona związana jest tak długo, jak długo żyje jej mąż. Jeżeli mąż umrze, może poślubić kogo chce, byleby w Panu. Szczęśliwszą jednak będzie, jeżeli pozostanie tak, jak jest, zgodnie z moją radą. A wydaje mi się, że ja też mam Ducha Bożego.” (1 Kor 7,39-40 BT) MOJE MAŁŻEŃSTWO Z WDOWCEM I Z DWÓJKA DZIECI. Małżeństwo dane przez Boga 😊 jestem szczęśliwa 😊 i tego Wam również życzę!

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.