Marcin Luter. Reformacja czy deformacja?

Luter. Ciemna strona rewolucji

Kim był Marcin Luter? Reformatorem, który z miłości do prawdy wystąpił przeciw nadużyciom papiestwa? Czy rebeliantem, prekursorem późniejszych rewolucjonistów?

https://xlm.pl/ksiazka/luter-ciemna-strona-rewolucji?gclid=EAIaIQobChMIzrO855Dz1gIVxp0bCh3YOw7kEAAYASAAEgKgw_D_BwE

Używanie nomenklatury „reformacja Kościoła” nijak się ma do rzeczywistości. Bardziej pasuje określenie „deformacja Kościoła”, które najlepiej oddaje, jakie były owoce symbolicznych 95 tez Marcina Lutra i wystąpienia innych pseudo-reformatorów takich jak Kalwin czy Hus.

W Ewangelii świętego Mateusza czytamy: „po owocach ich poznacie” (Mt 7,16). Jakie były owoce „uzdrowienia” Kościoła przez Lutra? Czy kilka tysięcy niezależnych odłamów protestanckich, których doktryny wzajemnie się wykluczają, a co niektóre bardziej przypominają sekty, to owoce, którym winniśmy wydać pozytywne recenzje? Marcin Luter czując wsparcie między innymi elektora saskiego Fryderyka III Mądrego zaczął coraz odważniej występować przeciw Kościołowi, na przykład kwestionując władzę papieża, Tradycję Kościoła i nauczanie soborów. Zakonnik został ekskomunikowany, zawarł związek małżeński z byłą zakonnicą Katarzyną von Borą i spłodził kilkoro dzieci. Rosnący rozłam w Kościele był dla jego hierarchów pewnym wezwaniem do przebudzenia. Co w takim razie miało się wydarzyć, żeby zablokować podział Kościoła, potępić nauki Lutra i doprowadzić do naprawy kryzysu?

Wielu ówcześnie żyjących duchownych domagała się powołania nowego soboru powszechnego, który miał zapobiec postępującemu, masowemu popierania Lutra. Pierwszym papieżem, który chciał powołać sobór był Hadrian VI. Nie zdążył tego dokonać. Uczynił to jego następca Klemens VII, lecz on nie wykazywał chęci do walki z innowiercami. Dopiero papież Paweł III pod koniec 1545 roku w Trydenckie we Włoszech zainicjował sobór powszechny, który miał być realną odpowiedzią na rozłam dokonany przez Lutra. Powstały były dwie koncepcje reform. Pierwsza, konformistyczna, zakładała pójście na układ z luteranami. Druga koncepcja zakładała bezkompromisową walkę z innowiercami. W tym miejscu rodzi się refleksja, czy współcześnie nie realizuje się w Kościele tej pierwszej koncepcji, czyli pójście z protestantami na układ i relatywizowanie wiary, czego przykładem jest opracowywany w Stolicy Apostolskiej projekt deklaracji o wspólnej Eucharystii katolików i ewangelików.

Sobór powszechny obradował z przerwami do 1563 roku. Podważono niemal wszystko, co postulował Marcin Luter i pozostali innowiercy. Oficjalnie ogłoszono, że Magisterium Kościoła stanowi Pismo Święte, Tradycja, dzieła Ojców Kościoła i postanowienia poprzednich soborów. Potwierdzono znaczenie wszystkich sakramentów, rolę świętych jako orędowników. Potępiono głoszoną przez kilkadziesiąt lat wcześniej predestynację, o której mówił Kalwin. Sobór Trydencki zakazał też sprawowania duchownym kilku urzędów jednocześnie (na przykład wcześniej często zdarzało się, że ksiądz był jednocześnie proboszczem kilkunastu parafii), a biskupi mieli przebywać we własnych diecezjach. Wprowadzono seminaria duchowne, gdyż w przeszłości zdarzało się, że duchowni sprawowali swoje urzędy bez żadnego przygotowania teologicznego. Proboszczowie musieli prowadzić księgi parafialne i rejestrować chrzty, pogrzeby i śluby. Każdy ksiądz zobowiązany był do noszenia sutanny i zachowania celibatu. Potępiono nikolaizm (łamanie zasad celibatu), symonię (sprzedaż urzędów kościelnych) i nepotyzm (obsadzanie stanowisk kościelnych swoimi krewnymi, dziećmi) w Kościele. Duchowni również mieli walczyć z innowiercami poprzez wyjaśnianie spornych kwestii teologicznych. To przyczyniło się do powstania zakonu jezuitów, którego założyciel św. Ignacy Loyola kierował się zasadą ad maiorem Dei gloriam („na większą chwałę Bożą”). Już po zakończeniu soboru w 1568 roku papież Pius V wprowadził Liturgię Godzin – brewiarz, który po dziś dzień jest obowiązkowym zbiorem modlitw dla duchownych. W 1570 roku ustanowiono nowy mszał. Liturgię sprawowano po łacinie. Tak zwana msza w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego obowiązywała aż do Soboru Watykańskiego II.

Czy można przechodzić obojętnie wobec prób „protestantyzacji” Kościoła?.  Ojcowie Soboru Trydenckiego z pomocą Ducha Świętego ugruntowali i zwalczyli wiele wypaczeń w  Kościele, który trwa mimo wielu ataków wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Warto na końcu dodać to, że kontrreformacja jako walka na gruncie duchowym powinna trwać nadal, poprzez potępianie wszelkich herezji i odstępstw od wiary katolickiej.

https://wprawo.pl/2017/08/27/kontrreformacja-trwa-nadal-sobor-trydencki-i-jego-owoce/

35 myśli na temat “Marcin Luter. Reformacja czy deformacja?

    1. Myślę, że Luter, to postać tragiczna; chciał dobrze a wyszło źle. Bowiem owoce jego działalności są opłakane i dramatyczne dla wielu osób. My sobie tutaj tak teoretyzujemy, lecz życie dowodzi, jak wiele ludzi z tego powodu ucierpiało, bo im ten podział komplikował życie i… zdarza się, że nadal cierpi.
      Winą za to należy obarczyć ludzką PYCHĘ. Św. Ojciec Pio stwierdził, że imię diabła brzmi; ” ja…ja…ja”.
      To „ja” mam racje, to „ja” wiem lepiej; to „ja” …a z tego ja…ja…wychodzą jaja i jajecznica 🙂

      Polubienie

  1. KK sam sobie tego Lutra ściągnął na głowę, dopuszczając się wielu nadinterpretacji tego co w Piśmie napisane, nie mówiąc już o kosmetycznych (a w zasadzie bardzo istotnych) zmianach jakie wprowadzano do kolejnych tłumaczeń Biblii. Prędzej czy później musiało to doprowadzić do rozłamu.

    Polubienie

    1. Rademenes oczywiście tak.Kościół miał prawo robić odpusty bo miał takie prawo od samego Jezusa.Lecz nikt nie głosił fałszywej nauki przez duchowieństwo katolickie.Lecz powstały nadużycia w odpustach.Kościół katolicki już przed Lutrem próbował walczyć z nadużyciami co było omawiane na soborach w Lateranie w 1215 r. i Wiedeńskim w 1310 r. W 1392 r. papież Bonifacy IX pisał list do biskupów zwracają uwagę na niegodne i obrazoburcze zachowanie zakonników.Duże nadużycie było niedouczonych księży w Niemczech co wykrył to dopiero niemiecki kardynał Mikołaj z Kuzy.W tym czasie zapanowała moda na odpusty za działalność charytatywną.Czyli obdarowywano sierocińce czy budowę kościołów co spowodowało oburzenie tych którzy nie było stać na hojne datki.Budowa świątyni czy bazyliki było w tamtym czasie to samo jak dziś była budowa świątyni opatrzności czy w Licheniu i datki wiernych.Tylko,że w tamtym czasie nie było aż takiej kontroli, komunikacji mediów,żeby szybko zapanować nad tym i przez nadużycia w datkach powstało niezadowolenie.Oliwy do ognia dodał mianowany przez arcybiskupa Albrechta w Niemczech dominikanin Jan Tecl z Lipska z którym Judasz to był przy nim aniołkiem.Lecz Kościół w końcu podjął zdecydowane kroki i nadużycia odpustowe zostały zwalczone po soborze Trydenckim.

      Polubienie

    2. Radku, KK dołożył do swojej Biblii Tysiąclecia kilka ksiag apokryficznych, aby móc udowodnić swoje niebiblijne doktryny. Inne wydania apokryfów nie zawierają. Niestety , co do Dekalogu już było bardziej pod górkę, gdyż Żydowska Rada Biblijna trzyma łapę na przekładach ST i bardzo skrupulatnie sprawdza kolejne wydania Biblii. Nie można było zatem bez zgrzytów usunąć drugiego przykazania z II Ksiegi Mojżeszowej, więc co było czynić. KK stworzył Katechizm Kościoła Katolickiego, a tam to już „Hulaj dusza, piekła nie ma” , a także nie ma drugiego przykazania Bożego. Fenomenem jest także dziewiate przykazanie, ktore rozbito na dwie czesci, aby liczba przykazań była zgodna z biblijnym dekalogiem. Jakoś Katolikom nie przeszkadza, że dziesiate przykazanie rozpoczyna się od „Ani” O gramatyce i stylistyce już nawet nie wspomnę.

      Polubienie

        1. Mirku – Olimpia [ jako zielonoświątkowiec] powtarza te zarzuty pod adresem KK niczym mantrę. Znamy to już na pamięć gdyż tak czynią wszyscy spoza KK, a zwłaszcza świadkowie Jehowy mącą tym ludziom, których „nauczają” w głowach. To jest stara śpiewka wynikająca z tego, że nie znają nauk KK. Liznęli nowe i tym się zauroczyli. A przecież wystarczy poczytać życiorys Lutra, [wzorował się potem na nim Charles Taze Russell tworząc sektę świadków Jehowy]. Tylko jak dalece odbiega dziś protestantyzm od tego, co głosił Luter oraz zmiany u świadków Jehowy od tego co zapoczątkował Charles Taze Russell ??? To oni dali początek interpretacji Biblii na własne kopyto. Teraz każdy wolnomyśliciel tworzy sobie kościół.
          A wystarczy zapoznać się z życiorysem Lutra;

          Ksiądz Hartman Grisar SI zwraca uwagę na fakt, że charakter Lutra stanowił poważną przeszkodę w życiu zakonnym.
          Wspomina się więc, że miał on sangwiniczny profil temperamentności, zaś jego życie obfitowało niezwykłymi napadami złości i skrajnymi reakcjami na bodźce ze środowiska zewnętrznego.
          Pisze się również, że Luter mocno ulegał swojej wyobraźni, przy jednoczesnym ignorowaniu zdania i opinii innych, co może mieć przełożenie na dzisiejszą postawę denominantów wszelakiej, często pozbawionej nazwy, proweniencji …
          Mówi się również, że Luter nie przyjmował żadnych sprzeciwów, ani argumentów – czy to ojcowskich, czy od przyjaciół pochodzących.
          Zaburzenia psychiczne były odnotowywane już od 20 roku życia, a samo otoczenie jemu współczesnych było zadziwione jego rozchwianiem emocjonalnym, oscylującym pomiędzy depresją, a stanem euforii. Z tego też powodu, jak piszą ojcowie tamtejsi: o. Jan Cochlaus oraz o. Jan Nathin – poznawszy go nieco – w samym klasztorze augustiańskim podejrzewano go o epilepsję.

          Późniejszy współpracownik Lutra, Filip Melanchton, wspominał terror wyrzutów sumienia, który towarzyszył Lutrowi do ostatnich chwil życia, kiedy to objawiały się ataki histerii, rozpaczy, a nawet utraty przytomności.

          Tego w porę nie zauważył przeor augustianów erfurckich….
          Rodzinna kłótnia Ludrów z Wigantami (od 1499 roku) przeniosła się na Macina Lutra, który to – nie ma my pewności, gdyż to skrywano skutecznie – sam raniony w tętnicę pachwinową – szpadą – miał jakoby zabić człowieka.

          Jak wiemy, w tamtych czasach za takowe pojedynki ze skutkiem śmiertelnym nakładana była ekskomunika. Wynikała ona z traktowania Mensur od czasów Soboru Laterańskiego w 1215 roku w taki oto sposób:

          walki indywidualne i pojedynki to zuchwałe kuszenie losu – a więc przyzwolenie na śmierć, ale i rozmyślne zabójstwo.

          Dlaczego więc Luter wstąpił do klasztoru? Był tak uduchowionym Question

          Istnieje więc mocna, jak dla mnie, ale nieudowodniona teza, że po pojedynku ze skutkiem śmiertelnym, Marcin Luter – opodal Stotterheim – doznał wstrząsu właściwego swej psychicznej przypadłości, kiedy to podczas burzy doznał wizji swej śmierci i ponownego ranienia w nogę, a do głosu doszła histeria związana z wyrzutami sumienia, splątanymi ze strachem przed śmiercią w wendecie od strony rodziny Wigantów.

          Nie można więc wykluczyć, że klasztor był tylko miejscem schronienia Lutra, który do końca życia milczał na temat swego przyjaciela – Aleksandra – dosięgniętego ręką mścicieli.

          Luter sam wielokrotnie powiadał, że nie posiadał powołania do życia zakonnego, a wypowiadał je po popadnięciu w konflikt z Kościołem.
          Wskazywał on swemu ojcu i przyjaciołom, że sprowadziły go do klasztoru, śluby burzowe.

          Będąc mnichem, nie podejmował żadnych Exclamation rozważań na temat okresu nowicjatu i podkreślał, że został mnichem przemocą, ze względu na zagrożenie życia.

          Co ciekawe, protestanci twierdzą, że zbawienie bierze się z ich wiary, a uczynki nie mają znaczenia … Czyżby? Skąd to twierdzenie, skoroMarcin Luter wyznał:

          Bo odszedłem od wiary i zdawało mi się, że rozgniewałem Boga, którego muszę zjednać sobie dobrymi uczynkami.

          Skąd więc, odstępcy wzięli do swego „kanonu prawd” to nowe stwierdzenie pseudobiblijne o zbawieniu tylko przez wiarę, skoro ich mentor dobrze wiedział o nieodzownej roli dobrych uczynków Question

          Luter wyznał również w swojej dedykacji De votis monasticis z 1521 roku Janowi Ludrowi, bardzo ekstatyczne słowa i bardzo zarazem nieteologiczne, żeby nie powiedzieć – niedorzeczne:

          Mówiłem ci wielokrotnie, że zostałem porwany przemocą z nieba i stałem się mnichem mimo swojej woli i chęci. Złożyłem ślub pod przymusem i z konieczności, przerażony grozą i strachem przed nagłą śmiercią.

          Pytam się więc wszystkich odstępców o to, skąd ogólnie u was taka odraza do wizji, nadprzyrodzoności, skoro jakoby Luter je przeżywał Question

          Cóż to za doskonała formacja duchowa, kiedy to człowiek drży przed śmiercią? Brak wiary Question

          Czyżbyście sami uznawali go za niepoczytalnego Question

          Kolejne pytanie rodzi się na mocy powyższej jego wypowiedzi takowe : Jak można być porwanym z nieba i jak można, będąc ponoć człowiekiem wiary, podejmować się krzywoprzysięstwa ?

          Czy Bóg zmusił do grzechu Marcina Luta Question

          Luter stwierdził również kiedyś, że zwątpienie czyni mnichem oraz, że to była tog… warta decyzja.

          Sam przyznał, że jego decyzja została podyktowana próżnością.

          Protestanci … Cóż to więc za wiara Question
          _________________
          Memento mori

          Polubienie

        2. Ja bym miał sporo wątpliwości co do tłumaczenia.

          31 Ludność zaś, która w nim była, uprowadził i przeznaczył do obsługi pił, kilofów i żelaznych siekier oraz kazał jej przejść do wyrobu cegły.

          Ten werset to trochę nowość bo w Wulgacie stoi, że nie przeznaczył do wyrobu owych narzędzi, ale wymordował nimi ludność i spalił w piecach.

          Kanon Biblii zatwierdzono na soborze trydenckim w 1546, po śmierci Lutra, więc protestanci włączone wtedy do niego księgi traktują jak apokryfy (uznając za podstawę kanon hebrajski), tym bardziej że znajdują się w nich rzeczy przeczące ich doktrynom. I tak już rozmawialiśmy z Olimpią na temat Ksiąg Machabejskich, potwierdzających niejako istnienie zaświatów pośrednich (czyśćca), odrzucanych przez protestantów i różne ich odłamy.

          Polubienie

    3. Radku – to nie KK ściągnęło sobie Lutra na głowę, lecz Luter sam szukał w KK schronienia. Czyżby Luter wstąpił do klasztoru lub też został do niego skierowany, ponieważ zabił w pojedynku towarzysza studiów? W Europie obowiązywało prawo azylu w murach klasztornych lub kościelnych i często z niego korzystano. W książce „Marcina Lutra droga do zakonu” można natrafić na słowa;
      „Najstarsi protestanccy biografowie Lutra; Mathesius, Melanchton i Selnecker są jednak zdania, że ów przyjaciel Lutra został zabity w pojedynku i że prawie w tym samym czasie Lutra przeraziła gwałtowna burza. Jakkolwiek się rzeczy miały, sam Luter w swoich listach (De Wette II, 101) wyjaśnia, że złożył śluby zakonne pod przymusem i pod presją”.
      Mniej więcej w tym samym czasie co Luter, żył św.Franciszek. Dwaj reformatorzy Kościoła Katolickiego, a jakże inne sposoby walki z „rozpasaniem” kleru w tamtych czasach.
      Nie jestem teologiem ani biblistą, aby dyskutować o zmianach w zapisach Biblii. Biblia -Słowo Boga – jest skierowane do Czytającego, a nie do odnoszenia tych słów do oceny i osądu bliźnich.

      Polubienie

  2. Widzę,że Barbaro wyprzedziłaś mnie w napisaniu o protestanckim Lutrze.Materiał,który mam jest tak długi,że nie wiem jak go skrócić. Ale widzę że sobie dobrze radzisz to co napisałaś.Luter będąc katolikiem i duchownym zapewne wiedział,że Kościoła katolickiego nie założył człowiek i ,że jest to Kościół Boga,bo za życia apostoła Jana były już pisane przez uczni apostołów listy apostolskie do Kościoła katolickiego.Lecz on sam założył już kościół człowieka.Podobnie jak król Anglii i dziś współcześni im podobni. Założył niby owczarnie z ,której powstały następne owczarnie z rożnymi naukami i interpretacjami.Kto w takim razie był prawdziwym pasterzem tychże owczarni gdzie nie było jedności w wierze.Tu absurd goni absurdem.Jak ktoś ma rozum to powinien wydedukować,że ciągle powstające grupy religijne od protestantyzmu jak ŚJ.ADS,zielonoświątkowcy.Wcześniej Kalwin Hus itd. Itd. Nie są prawdziwym kościołem utrwalonym na skale katedry św. Piotra. Luter wszystko spartaczył czyli nie zreformował tylko ZDEFORMOWAŁ wiarę w Boga doprowadzając do anarchii w wyznaniu i nauk biblijnych,które obowiązywały przez piętnaście wieków i w których on sam uczestniczył.

    Polubienie

    1. To prawda Mirku, że Luter wszystkiego nie zreformował, a szkoda… Jednak chwała mu za to, że rozpoczął dzieło reformacji. Tym sposobem wielu Katolików moglo otworzyć oczy na poczynania swoich hierarchów i czym prędzej dac nogę z tego odstępczego Kościoła. A co do katedry zbudowanej na skale Św. Piotra, to o dziwo owy Piotr nigdy w Rzymie nie gościł, a także nigdy nie był papieżem. To o czym piszesz, to kolejne bajanie, ale co tam… Katolicy znani są zamiłowania do bajek.

      Polubienie

  3. To,że Piotr nigdy nie był w Rzymie wymyślili dopiero protestanci. Nikt inny wcześniej w historii chrześcijaństwa tego nie kwestionował. Twierdzisz,że Ty żyjąc dwa tysiące lat od założenia Kościoła jesteś mądrzejsza w wiedzę jaką miał historyk Kościoła Euzebiusz żyjący w latach 264-340 to gratuluję,że jesteś lepsza od niego w wiedzę.Musisz też kwestionować cała historię chrześcijaństwa począwszy od Ojców Kościoła bo oto chodzi w protestantyzmie abyś tego nie poznała.Autorytetem dla Ciebie są współcześni założyciele i historycy ich słuchaj a pierwszych świadków wiary,którzy kształtowali wiarę i nauki Biblii wykreśl bo tak nakazuje protestancka nauka.GRATULUJE!!!

    Polubienie

        1. @Mirku, trafiłeś w punkt. Wiedza historyczna nie dość, że nie musi być zgodna z Pismem Św. to jeszcze drastycznie się z nim rozmija, dlatego żaden historyk nie traktuje PŚ jako źródła informacji. Ale nie to jest przecież w PŚ istotne, gdyż akurat nie tło historyczne pełni w Biblii funkcje dydaktyczną.

          Polubienie

          1. Radku – protestanci zarzucają KK odstępstwo od Biblii a przecież Marcin Luter
            nie tylko że ośmielił się odrzucić te księgi które przeczyły jego nauce (i nie chodzi tu tylko o 7 ksiąg ST, ale i o 7 ksiąg Nowego Testamentu) wyrażając się o nich z… hmmm… dużą swobodą.

            Biblia Lutra pełna jest tendencyjnych komentarzy i pouczeń dla czytających (co sprzeciwia się jego własnej zasadzie Sola scriptura!) oraz ilustracji popierających poglądy reformatora (np. w dziale Apokalipsy mówiący o wielkim odstępstwie narysowany został papież). Zapytany jaki autorytet pozwala mu to robić odpowiedział, że jego własny autorytet jest ku temu wystarczający.

            W wydanym przez siebie tłumaczeniu Biblii posunął się jeszcze dalej: posunął się do fałszerstwa, dopisując słowa „allein durch” („tylko przez”) do Rz 3,26. Gdy zwrócono mu na to uwagę, odpowiedział: „Jeżeli wam jaki papista będzie robił korowody z powodu wyrazu >>jedynie<>tylko<<, to powiedzcie mu tak od ręki: doktor Marcin Luter chce, aby tak było, i dodajcie jeszcze: papista i osioł jedno są”. Była to zresztą stała postawa reformatora, który twierdził „Nie godzę się, aby nauka moja mogła podlegać czyjemukolwiek osądowi, nawet anielskiemu. (…)kto nie przyjmuje mojej nauki, nie może dojść do zbawienia”
            Jak nic – Luter Bóg.

            Polubienie

            1. Co do ST, Luter przyjął pierwotny kanon hebrajski, to co się w nim nie mieści to tzw. księgi deuterokanoniczne. Te spory nad kanonicznością Pisma ciągnęły się od stuleci i Luter nie był jedynym biblistą, który obstawał przy pierwotnym kanonie. Nie doszedłem jeszcze do tego, co ostatecznie zadecydowało o jego ostatecznym kształcie w katolicyzmie.

              Prawdę mówiąc nie słyszałem, żeby Luter odrzucił jakieś księgi Nowego Testamentu, wydaje mi się że kanon protestancki jest taki sam jak katolicki. W sumie tutaj nawet nie miał się do czego bidny odnieść, bo ten kanon został w całości ustalony przez KK.

              Polubienie

              1. Radku – mnie zaintrygowała wypowiedź Lutra-
                „kto nie przyjmuje mojej nauki, nie może dojść do zbawienia.”
                Wynika z tego, że to nauka Lutra daje zbawienie, a nie Jezus.
                Czy to nie wystarczający dowód, że kościół protestancki jest kościołem Lutra a nie Chrystusa?

                Polubienie

                  1. Aaa – to o to chodzi? Luter papieżem? czyli jak zwykle – walka o władzę? wszystko by się zgadzało, to dlatego tyle odłamów protestantyzmu, bo żądni władzy czynią własną wykładnię Biblii? Ciekawe, gdzie mają swoje centra dowodzenia? Świadkowie Jehowy mają swoje ciało kierownicze w Brooklynie. Czy jeszcze może mnie coś zdziwić?

                    Polubienie

              2. Jeśli chodzi o dogmat papieskiej nieomylności to wiadomo,że chodzi tu o interpretacje biblijną jaka jest i obowiązuje w Kościele.Tylko mało kto zwraca uwagę,że papież z 15 wieku nigdy nie korygował w nauce apostolskiej i Pisma św. Papieża z 10 wieku czy innych lat.Nie było takie opcji,żeby jakiś papież poprawiał i wykazywał błędną naukę poprzednika. Rekordzistami świata w poprawianiu i dodawaniu sprzecznych nauk są świadkowie Jehowy.W przypadku nauk protestantyzmu każdy protestant w różnych okresach czasowych dodawał wymyślał zmieniał nauki biblijne.Świadczy to że jest ileś tam „duchów świętych” bez jedności. Każdy „duch święty” inaczej nauczał bo każdy z nich się na niego powoływał.Bóg dał w Kościele każdemu dar roztropności,rozumu i trzeźwego myślenia.Jak ktoś poniewiera Kościołem apostolskim,wiarą szydząc z niego jak to robią protestanci to niestety mają inną zauroczoną roztropność od innego ducha.Jakiego to sobie można samemu odpowiedzieć

                Polubienie

                1. Ale przecież historia kościoła to także historia teologicznych sporów i ciągłych zmian w doktrynie, więc tak naprawdę nie wiem jakie znaczenie ma ten fakt, skoro żaden z nich nie miał szansy spytać poprzednika o zdanie wprowadzając kolejne zmiany. Na tym tle wynikały różne schizmy i rozłamy, ale przecież … w końcu nie stało się nic?

                  Polubienie

              3. Schizmy i spory wynikały od herezji.Dlatego trzeba było to uporządkować i ustalić jedność wiary w Kościele. Stąd sobory.Jeśli ariański biskup twierdził,że Jezus jest stworzeniem twierdził,że Jezus jest Bogiem i zarazem doskonałym stworzeniem.To już mamy problem w którym nachodzą na siebie inne zagadnienia i się nawarstwiają dając efekt domina z taką teorią.Bo wtedy inne prawdy wiary się wykluczają jak ktoś naucza,że Jezus jest stworzeniem.Kościół miał potężną walkę doktrynalną na początku wieków bo w szeregi Kościoła wchłaniali się ariańscy biskupi i była trudna walka aby ich wykorzenić z Kościoła aż w końcu się udało.Wtedy mamy galimatias z taką nauką.Anioł też jest stworzeniem lecz każde stworzenie nie jest doskonałe ponieważ jest stworzeniem.Adam też był doskonałym stworzeniem lecz do czasu…W Biblii nigdzie nie ma napisane,że Jezus jest stworzeniem.Pomiędzy stworzeniem, a zrodzeniem to dwie rożne opcje.Na początku tworzenia się Kościoła były różne nurty pojęcia osoby Boga.Trzeba było ugruntować wszystko tak jak należy z pomocą Ducha św.Tak jak zapowiedział Jezus On was wszystkiego nauczy.To tak jak w rodzinie aby ona funkcjonowała była zgodna i miała swoje zasady oparte na wszystkim co prawidłowe to musi się trzymać pewnych zasad.Jeśli ktoś je złamie i wprowadzi coś wbrew zasadom to wtedy będzie chaos,nieporozumienia czy rozpad.Dlatego sobory musiały być w ciągu wieków bo zawsze ktoś mącił i trzeba było to ustalić wewnątrz Kościoła po to aby spór raz na zawsze zakończyć i przyjąć taką, a nie inną zasadę w wierze pokrywającą się z Pismem św.

                Polubienie

  4. Radku, KK dołożył do swojej Biblii Tysiąclecia kilka ksiag apokryficznych, aby móc udowodnić swoje niebiblijne doktryny. Inne wydania apokryfów nie zawierają. Niestety , co do Dekalogu już było bardziej pod górkę, gdyż Żydowska Rada Biblijna trzyma łapę na przekładach ST i bardzo skrupulatnie sprawdza kolejne wydania Biblii. Nie można było zatem bez zgrzytów usunąć drugiego przykazania z II Ksiegi Mojżeszowej, więc co było czynić. KK stworzył Katechizm Kościoła Katolickiego, a tam to już „Hulaj dusza, piekła nie ma” , a także nie ma drugiego przykazania Bożego. Fenomenem jest także dziewiate przykazanie, ktore rozbito na dwie czesci, aby liczba przykazań była zgodna z biblijnym dekalogiem. Jakoś Katolikom nie przeszkadza, że dziesiate przykazanie rozpoczyna się od „Ani” O gramatyce i stylistyce już nawet nie wspomnę.

    Polubienie

  5. Fenomenem jest – jak ciągle można pisać takie bzdury o przykazaniach,które nigdy nie były ponumerowane. Ile razy można zwracać uwagę,że w Katechizmie KK od str.479 do str.570 są przykazania tak, jak w ks. Mojżeszowej i dokładnie omówione. Oto przykazanie ze str. 479
    -Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.
    Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.” Pytam się – dlaczego wy protestanci ciągle kłamiecie i przeinaczacie fakty??? Czy to jest wasz sposób na życie w wierze??? Czy to nie jest fonemem,że ciągle w kółko powielacie nieprawdę? Chcesz wmówić coś, co nie pokrywa się z faktami.Jak można tak w zaparte twierdzić coś, co jest nieprawdą. Tak robią świadkowie Jehowy, Adwentyści dnia 7; zielonoświątkowcy i reszta odłamów. Czy Ty tego nie widzisz, jak brniesz w fałsz wmawiasz, zarzucasz coś, co jest nieprawdą. Skoro Żydowska Rada trzyma łapę na przekładach Starego Testamentu, to dlaczego pozwolili na przekład Biblii Starego Testamentu świadkom Jehowy??
    Tam aż roi się od fałszu; jak w starym tak i w nowym testamencie. Od kiedy to Żydzi wypisywali imię Boga setki razy w przekładach Biblii jako Jehowa??? Gdzie ta łapa tejże rady?? KK posługuję się formą skrótowa przykazań tak, jak to zrobił Jezus por. Mt 19,18-19 Jezus nie tylko pomija pierwsze trzy przykazania w rozmowie z człowiekiem, lecz naucza jakie przykazania zachowywać,ale także skraca IV aby łatwiej zapamiętać. Identycznie robi to w rozmowie z bogatym młodzieńcem Łk 18,20 czy Mk 10,19. Przestańcie protestanci już pisać o numeracji przykazań. Jak wiadomo Mojżesz zniszczył tablice dekalogu o wieści bałwochwalstwa. Potem czytamy. -Pan rzekł do Mojżesza: «Wyciosaj sobie dwie tablice z kamienia podobne do pierwszych, a na tych tablicach wypisz znów słowa, jakie były na pierwszych tablicach, które potłukłeś. Strzeż się zawierania przymierza z mieszkańcami kraju, do którego idziesz, aby się nie stali sidłem pośród was. Natomiast zburzcie ich ołtarze, skruszcie czczone przez nich stele i wyrąbcie aszery. (TU SIĘ ZATRZYMAM; CO TU JEST DLA KATOLIKA, A CO NIE MAM BURZYĆ; OŁTARZE CZYJE???)
    Nie będziesz oddawał pokłonu bogu obcemu, bo Pan ma na imię Zazdrosny: jest Bogiem zazdrosnym. Nie będziesz zawierał przymierzy z mieszkańcami tego kraju, aby, gdy będą uprawiać nierząd z bogami obcymi i składać ofiary bogom swoim, nie zaprosili cię do spożywania z ich ofiary. A także nie możesz brać ich córek za żony dla swych synów, aby one, uprawiając nierząd z obcymi bogami, nie przywiodły twoich synów do nierządu z bogami obcymi. Nie uczynisz sobie bogów ulanych z metalu. Zachowaj Święto Przaśników; przez siedem dni będziesz jadł chleby przaśne, jak to ci poleciłem. A uczynisz to w czasie oznaczonym, czyli w miesiącu Abib, gdyż wtedy wyszedłeś z Egiptu. Wszystko pierworodne do Mnie należy, a także pierworodny samiec z bydła, wołów i owiec. Pierworodnego zaś osła wykupisz głową owcy, a jeślibyś nie wykupił, złamiesz mu kark. Wykupisz też pierworodnego syna swego, i nie wolno się ukazać przede Mną z pustymi rękami. Sześć dni pracować będziesz, a w dniu siódmym odpoczywaj tak w czasie orki, jak w czasie żniwa. Będziesz obchodził Święto Tygodni, pierwocin, żniwa pszenicy i Święto Zbiorów przy końcu roku. Trzy razy w roku ukażą się wszyscy twoi mężczyźni przed obliczem Pana, Boga Izraela. Ja bowiem wypędzę narody sprzed ciebie i rozszerzę twoje granice, i nikt nie będzie napadał na twój kraj, gdy ty trzy razy w roku pójdziesz, aby pokazać się przed obliczem Pana, Boga twego. Krwi moich ofiar nie powinieneś składać razem z kwaszonym chlebem, i nic z ofiary paschalnej nie powinno pozostać na drugi dzień. Najlepsze z pierwocin ziemi twojej winieneś przynieść do domu Pana, twego Boga. Nie będziesz gotował koźlęcia w mleku jego matki.
    Pan rzekł do Mojżesza: «Zapisz sobie te słowa, gdyż na podstawie tych słów zawarłem przymierze z tobą i z Izraelem». I był tam [Mojżesz] u Pana czterdzieści dni i czterdzieści nocy, i nie jadł chleba, i nie pił wody. I napisał na tablicach słowa przymierza – Dziesięć Słów. Gdzie tu masz numerację ??? Poza tym, czy dowiem się od Ciebie – gdzie KK zafałszował dekalog, w którym miejscu? Bo to jest spisane z Biblii katolickiej. Ileż trzeba wam tłumaczyć,że te przykazania mają inną istotę w przymierzu Nowego Testamentu. Dlatego Jezus w rozmowie, którą przytoczyłem posłużył się taką formą, jak to się robi w Kościele. Nauka protestancka klepie bzdury,a Ty te bzdury powielasz.

    Polubienie

  6. A chociażby w tych wersetach: „Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.”
    Protestanci nie kłamią, Protestanci trzymaja się Słowa Bożego. Katolicy kłaniaja się rzeźbom, obrazom, całują figurki. ale sa tak zwiedzeni, że nie dostrzegają iż łamią prawa i zakazy Boże.

    Polubienie

    1. OLIMPIO- to co piszesz to w ciągu roku chyba setki razy odpowiadam,no może próbuje odpowiadać tylko to już jest nudne. Jeśli już, to te słowa o rzeźbie i obrazie trzeba by było zacytować z całym kontekstem.Powtarzam w Nowym Przymierzu słowa ze Starego Testamentu przybierają inną istotę w przypadku tego pierwszego członu dekalogu ,który zacytowałaś.Dlatego PYTAM pierwszy człon- «Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli…. I dalej Nie będziesz czynił żadnej rzeźby… Czy Ty będąca chrześcijanką za sprawą Chrystusa przyjmujesz te słowa,że Bóg Izraela wywiódł Ciebie z ziemi egipskiej z domu niewoli ???? czyli podlegasz dziś wyznaniu mojżeszowym jesteś z pokoleń dwunastu żydowskich plemion?? Czy to Ciebie nie dotyczy bo nikt Ciebie z egipskiej niewoli nie wywiódł, a wiarę w Boga posiadłaś dzięki Chrystusowi i to z narodu pogańskiego.Następnie gdzie w Pismo św. Nowego Testamentu zabrania robić wizerunki ŚWIĘTYCH,Jezusa czy matki Jego.GDZIE TO PISZE???? Gdzie Jezus uczy o karze na synach od trzeciego i czwartego pokolenia??? Bo tak brzmi przykazanie. Następnie kto z katolików robi obrazy,które są wysoko NA NIEBIE???? Na niebie są planety i gwiazdy.Kto z katolików dziś robi obraz żyjącego na ziemi i traktuje go jak Boga????Te słowa Żydowskiego przymierza tyczy się nas w tym kontekście jak by sobie katolik wymyślił jakąś postać nie mająca nic wspólnego z Bogiem i zbawieniem.Zrobił posąg z gipsu czy złota, brązu i oddawał mu cześć i składał ofiary prosząc o jakieś dobra.Oto w tym chodzi.Tylko żaden katolik tak nie robi. Te przykazanie jest w tym sensie i istocie to co zrobili Żydzi gdy Mojżesz w tym czasie otrzymywał przykazania ,a oni tzn. Żydzi ulali sobie posąg ze złota cielca jako boga i składali mu ofiary.Tak robią katolicy? Bóg wiedział,że jego naród w historii będąc już w ziemi obiecanej będzie miał takie słabości kultu zmyślonych bogów.Co przykładem był wspaniały Salomon,a jednak dał się tym słabością.Te przykazanie Jezus w ogóle nie rozwija.Jedynie te które Ci wczoraj dałem przykłady.Spójrz na Mat. Rozdz. 5 od 8 błogosławieństw w, których Jezus rozwija przykazania.Tylko gdzie jest mowa o przykazaniu które Ty zacytowałaś??? Pokaż mi??? Zresztą jest taka scena Jezusa z apostołami o podatku czy płacić czy nie.Jezus się pyta czyj jest wizerunek na monecie.Wizerunek czyli podobizna kogoś.- Pokażcie Mi monetę podatkową!» Przynieśli Mu denara. On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?» Odpowiedzieli: «Cezara». Wówczas rzekł do nich: «Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga. Masz tu prosty wniosek i wskazówkę.To co cesarskie,królewskie czyli państwowe czy świeckie w jego posłudze należy do państwa.Wizerunek postacie osoby należącej do Boga i jemu służącej należy się Bogu.Bałwochwalstwo było by jak by katolik namalował sobie wizerunek prezydenta Dudy, Wałęsy,który jest wierzący tylko to nie ma nic do rzeczy i uprawiał jego kult w Kościele.Tak,że Olimpio masz błędny nieprawidłowy pogląd w tym temacie bo tak Cię ukształtowali odłamy protestanckie,które źle odczytują Biblię.

      Polubienie

  7. A co do Świadków Jehowy, to nikt na nic im nie pozwalał. W ich wykonaniu była to jawna samowolka, dlatego uznawani są za sektę. Ich przekład Nowego Świata nie jest tłumaczony z oryginalnych języków, ale z języka angielskiego, co już na wstępie dyskredytuje go. Jedyna zgodnośc, to zgodność z nauczaniem „Strażnicy” W rzeczywistosci przekład ten jest świadomie zmanipulowany i znajduje się w nim dużo zmian w odniesieniu do tekstu oryginalnego, na którym bazują przekłady: Biblii warszawskiej, gdańskiej, czy katolicka Tysiąclatka.

    Polubienie

    1. OLIMPIO to po co piszesz takie rzeczy i ktoś niezorientowany jest przez Ciebie manipulowany. NAPISAŁAŚ-;
      „… co do Dekalogu już było bardziej pod górkę, gdyż Żydowska Rada Biblijna trzyma łapę na przekładach ST i bardzo skrupulatnie sprawdza kolejne wydania Biblii. Nie można było zatem bez zgrzytów usunąć drugiego przykazania z II Księgi Mojżeszowej, więc co było czynić. KK stworzył Katechizm Kościoła Katolickiego, a tam to już „Hulaj dusza, piekła nie ma” , a także nie ma drugiego przykazania Bożego”.
      Koniec Twojego wpisu. A jaki wniosek?? Ano można wysnuć taki wniosek,że Kościół katolicki chce oszukać katolików tłumacząc Biblie ale nie może bo Rada Żydowska trzyma łapę. Dlatego stworzyli Katechizm i tak oszukali katolików… a w Katechizmie jest cały oryginalny odpisany dekalog z ks. Wyjścia. To co to ma być? do czego Ty zmierzasz? Co chcesz w ten sposób osiągnąć, taką swoją racją?.

      Polubienie

      1. Ale dlaczego w takim razie 10 przykazań poza Pismem Św. funkcjonuje w jakiejś okrojonej dziwnej formie?
        Znam tłumaczenie, że nawracając pogan trzeba było pokazać im jakąś przypominającą coś znanego formę, ale w świecie plastikowych, świecących „jezusków”, które dziś wciskają sklepy z dewocjonaliami zaczyna to nabierać karykaturalnych obrazów – jakiś czas temu Babci ktoś dał plastikowy krzyż z diodami, który nie dość że migał wszystkimi kolorami to jeszcze wygrywał jakieś melodyjki.
        Ja nie jestem jakimś zażartym antyklerykałem, ale tak jak się przyjrzeć historii kościoła to na przestrzeni wieków byli warstwą bardzo uprzywilejowaną (choć wewnętrznie też podzieloną) i wiele z tych przywilejów było kierowane na dojenie wiernych. To uprzywilejowanie nie szło w oderwaniu od nauk biblijnych, które starano się przedstawić tak, żeby dominującą pozycję usankcjonować.

        Polubienie

        1. Radku – starałam się odpowiedzieć na ten Twój komentarz notką. Nie wiem, czy będziesz usatysfakcjonowany, ale starałam się.
          A co do „jezusków” czyli obrazów i obrazeczków. Moim zdaniem;
          – z jednej strony – takie jest zapotrzebowanie niektórych osób, aby pobudzić swoją wyobraźnię do koncentracji na modlitwie. Jednych pobudza duchowo muzyka, pieśń, [wrażliwy zmysł słuchu] zaś u innych wrażliwy zmysł wzroku – obraz. Dla przykładu – mam problem ze słuchem, to wolę treść pisaną. Ubolewam, że nasz proboszcz nie publikuje swoich kazań, tylko je wygłasza. A że mam również problemy z koncentracją, to ledwie przekroczę próg kościoła, zapominam o czym było kazanie. Nad czym bardzo ubolewam, gdyż jego kazanie naprawdę są bardzo pobudzające duchowo, wlewające nadzieję. W skrócie ujęłabym to tak;
          „Chrystus, Chrystus to nadzieja cała nasza!
          Umierając, zło zwyciężył, pokój nam ogłasza!
          On do Ojca nas prowadzi,
          Miłość czyni życia prawem.
          Chrystus naszym jest pokojem,
          naszym pojednaniem”.
          „Starość nie radość, młodość nie wieczność”, więc i wzrok zaczyna szwankować.
          – a z drugiej strony – popyt nakręca podaż [handel, biznes], a to z kolei pobudza wyobraźnie i pomysłowość do „udoskonalania” tych przedmiotów.
          Pamiętam oburzenie św.Ojca Pio, gdy usłyszał przez otwarte okno, jak kupcy nawoływali, reklamowali, obrazki z jego podobizną – wyceniono go na…[bardzo nisko].
          – przyzwyczajenie [druga natura człowieka]; dawniej ludzie nie potrafili czytać [analfabetyzm], więc obraz był pomocą w przekazaniu treści Biblii. A czy dziś nie brakuje takich osób, które [m.in. z powodu lenistwa] nie lubią czytać, wolą obraz? dlaczego nagle akcje popularyzujące czytelnictwo? dochodzi jeszcze tzw. czytanie ze zrozumieniem itd. Obraz jako pomoc, a nie przedmiot kultu. Dla przykładu; zdjęcie swych bliskich staram się mieć zawsze pod ręką. Stając przy grobie rodziców nie modlę się do pomnika, ale do Boga w ich intencji.
          Uważam, że to wszystko jest dla ludzi, aby zadowolić gusta, ale…z umiarem.

          Polubienie

          1. Ja to niby rozumiem, choć zauważ, że jeżeli jak mówisz takie są potrzeby niektórych i zaczynamy zmieniać jakieś prawidła, żeby się do nich dostosować – po co było te prawidła tworzyć? Już bardziej szczere mogą być modły na łonie natury do drzew i słońca, bo to chociaż jest bezpośredni wytwór Boga, a nie człowieka.
            Kiedyś, gdy modliłem się częściej mieliśmy kościół wymalowany na biało, a za ołtarzem ścianę przecinał wysoki krzyż. I było dobrze, dopóki proboszcz nie kazał wypacykować tej ściany jakimiś serafinami i aniołkami. Patrzyłem na tą pstrokaciznę i zamiast się modlić wkurzam się wszelkimi dostrzeganymi w tych malunkach asymetriami.
            Dziś natomiast to wszystko nie jest już mi niezbędne. Wiara katolicka jest dla mnie jednym z wielu wyrazów uwielbienia dla transcendentnego bytu, który byłby bardzo małostkowym Bogiem, gdyby przejmował się tym, jak Go postrzegamy.

            Polubienie

            1. Najważniejsze, że… rozumiesz potrzeby różnych ludzi. Gusty są różne, więc nie ma co się wkurzać 🙂 po prostu nie zwracać na to uwagi. Moja stałą śpiewka [fałszuję] brzmi; jedni lubią blondynki a inni brunetki, a jeszcze inni „ryżawe”.
              Moim zdaniem- każdy wielbi Boga wedle danych mu talentów. Każdy też ma inną wrażliwość, inną inteligencję, inne wykształcenie i… inne potrzeby.
              Można zachwycać się cudami natury, ale czy modląc się „do” księżyca albo „do” słońca albo „do” drzewa nie będziemy bałwochwalcami??? celowo wzięłam w cudzysłów słowo „do” gdyż tak samo niektórzy traktują katolików modlących się do Boga przed [przy] obrazem Maryi i świętych lub krzyżem [znakiem].
              Natchnienie z cudów natury czerpali poeci i pisarze, a czy wszyscy są poetami i pisarzami??? nie wszystkim dany jest ten talent. Najpiękniejsze dzieło Stwórcy to …człowiek. To on jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Reszta została stworzona dla człowieka. Jeśli wolisz modlić się do „BYTU” razem z lasami, łąkami, polami,zwierzętami, słońcem czy księżycem- to Twój wybór.
              „Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18, 20). WSPLNOTA.

              Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.