Gaz rozweselający…

Francja. Skonfiskowano 7 ton środka odurzającego – to gaz rozweselający

Gaz rozweselający to inaczej podtlenek azotu. – Jego zażywanie w czasie imprez to we Francji już istna plaga. Sytuacja jest na tyle poważna, że od kilku miesięcy prawo w tym kraju zabrania „sprzedaży i dystrybucji” tego produktu „w celu uzyskania efektów psychoaktywnych” – podaje portal niezalezna.pl.

We Francji gaz ten dostępny jest bez recepty i jest używany m.in w nabojach do syfonów do bitej śmietany, a także w sektorze medycznym do celów anestezjologicznych. Wśród ludzi młodych jest natomiast popularnym środkiem wywoływania euforii w trakcie imprez i spotkań towarzyskich.

Jak ostrzega francuska służba zdrowia, wdychanie gazu rozweselającego jest bardzo szkodliwe dla zdrowia.

– Spożycie podtlenku azotu niesie ze sobą ryzyko m.in. uduszenia, utraty przytomności, oparzenia, ale także, w przypadku wielokrotnego stosowania lub spożywania dużych dawek, poważnych zaburzeń neurologicznych, hematologicznych, psychiatrycznych i kardiologicznych – podaje pap.

Hhhmmm> szkoda, że Francja tak daleko, a gaz taki szkodliwy. Aktualnie potrzebowałabym czegoś rozweselającego dla poprawy nastroju. Co proponujecie w zamian tego gazu???

P.S. Polecam na blogu Leszka :

SPOTKANIA SYNODALNE

Spotkania synodalne

33 myśli na temat “Gaz rozweselający…

      1. Ani żeń [się]- szenia ani trawki nie próbowałam;
        sama już nie wiem na co mam uczulenie;
        wysypka nie podpisuje od czego mnie zasypuje 🙂

        Polubienie

  1. Też słyszałam, że seks jest dobry na wszystko. Jak każde panaceum 🙂 Oczywiście, że polecam. Środkom aptecznym jestem przeciwna.

    Polubienie

    1. Ponoć jeszcze jest dobra kontemplacja, jak umiejętnie się ją poprowadzi, to ma się lepszy odjazd, niż po narkotykach. Muzyka techno również daje kopa, ale na to już nie mam kondycji. (chodzi o miarowe podrygiwanie w takt muzyki).

      Polubienie

      1. Zbyszek > choleryk na kontemplacji nie wytrzyma dłużej niż 5 min.
        muzykoterapii też próbowałam w sanatorium; przereklamowana.

        Polubienie

    2. Kolokazjo> powiadasz, że „słyszałaś” że seks jest dobry na wszystko,
      a mnie polecasz testowanie ? Oj Kochanie, nie wiem czy dla mnie
      to właściwe zadanie…

      Polubienie

  2. Podtlenek azotu był kiedyś podstawowym środkiem anestezjologicznym – jak już ktoś przysnął, to jego oddech stawał się płytszy, więc pobierał podtlenku azotu; jak się zaczynał budzić, głębiej zaczynał oddychać, a więc pobierał więcej i znowu zasypiał. Tak uczono mnie na inżynierii biomedycznej, ale już dziś podtlenku się nie używa.

    Polubienie

    1. Jako chemik [z wykształcenia] teoretycznie powinnam znać się na działaniu podtlenku azotu;
      nawet nie pamiętam czy miałam z nim do czynienia;
      nadal nie natrafiłam na środek/obiekt ROZWESELAJĄCY;

      Polubienie

        1. Nie ruszam się z domu; strach przed wirusami-świrusami; naboje do syfonów potrzebne mi były 40 lat temu; dziś mam tylko syfon kanalizacyjny; bita śmietana dla mnie nie wskazana-trzeba się odchudzać. Wiesz – w tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego jak proponowane przez Ciebie – Martini 🙂 ;

          Polubienie

  3. Będę piła pliskę (dostałam pod choinkę). Od lat piję do lustra. I tam po drugiej stronie lustra jestem coraz piękniejsza 🙂 Oczywiście po konsumpcji 🙂

    Polubienie

  4. W Bułgarii byłam tylko raz. A pliskę dostałam, bo rodzina nie wiedziała co mi kupić. Na szczęście wybrała taką dziesięcioletnią i ta da się pić. 🙂

    Polubienie

  5. Dzięki, fizyku za podpowiedź, właśnie na temat armaniaku rozmawiałam z bratankiem. Ta najmłodsza Pliska jest za ostra dla mnie.
    Kiedyś w Polsce produkowany był winiak (nie był najgorszy). Coś Ci na ten temat wiadomo ?

    Polubienie

  6. A autorki wpisu nie udało się rozweselić 😦 Zresztą, nie dziwię się. Zaglądając na inne blogi odnoszę wrażenie, że Bóg wymordował niektórym pół rodziny.

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.